Chyba powoli przyzwyczajam się do tego, że na imprezach zawsze muszę zrobić coś głupiego. Tym razem też się nie obyło. Na swoją obronę powiem tylko, że to Patrycja mnie podpuściła :). Dobrze, że Tyna ma to na filmie :)
Martałka? Coś Ty sobie zrobiła, kobieto? Martwię się! Wiesz przecież, że za dwa tygodnie to my będziemy o tej porze omawiać mecz i dzielić się emocjami! Masz być sprawna do tego czasu! Ale ten tydzień to sobie może odpuść... Coś czuję, że w szpitalnej poczekalni nie masz ze sobą książek od biologii.
Dobrze będzie, prawda ? :c.
Nocleg jest, transport jest. Jeszcze tylko bilety do zdobycia (jak tylko pojawi się informacja) i ruszamy w podróż.!
Jest dobrze. ?
Ustalmy jedno. Już nie będę okłamywać. Ani siebie, ani innych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz