Kolejny miesiąc z głowy. Nadal nie wiem, czy się cieszyć, czy raczej załamywać ręce. Chyba odpowiednią reakcją jest mieszanka obu tych czynności. Póki co pozdrawiam wspaniałych nauczycieli spod znaku "Mój przedmiot jest najważniejszy". Z pewnością podziękuję wam za to po maturze...
Zastanawiam się nad rozpoczęciem kompletowania biblioteczki fizjoterapeuty... Muszę wpisać to do kalendarza jako nowe postanowienie - długoterminowe bo fizjo-półka tania nie jest -.- Ale jeśli faktycznie chcę się do tego porządnie przyłożyć, to uważam, że warto :).
Zabił mnie dziś mój horoskop. Zawsze redakcja "Metra" pisała rzeczy, które można było naciągnąć i zinterpretować odpowiednio do konkretnych wydarzeń, ale tym razem to już przegięli :D.
Zaczyna wychodzić słońce... Coraz go więcej. Czy to już nadchodząca wiosna?
Pierwszy jej dzień spędzę, oglądając dokładnie Akademię Wychowania Fizycznego i dopytując wszystkich o wszystko :)
Ambitnie, tak sądzę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz