***
Witam ponownie po przerwie na matury... Show must go on, egzaminy wydają się być pozdawane, pierwszy etap najdłuższych wakacji życia już niemal zakończony. Po drodze jakaś dziwna choroba mnie dopadła.. Coś na kształt angino-zapalenia oskrzeli. Ciężko to trafnie określić bez konsultacji z lekarzem.
W niedzielę wyjazd vol.1. Znów na drugi koniec Polski... Pocieszam się tym, że moi znajomi także zaplanowali sobie pracę w czerwcu, więc pewnie i tak mielibyśmy niewiele czasu na spotkania, dlatego nie będzie to miesiąc stracony.
Korzystanie z wakacji do tej pory ograniczone (warunki pogodowe i zdrowotne), ale no tak.. Jeszcze jest na to czas :)